Dziadek Marian był zawsze takim małym dziadkiem. Zawsze też był raczej stary. Takim go pamiętam. Chodził przygarbiony, zupełnie jakby przyciągany mocniej przez ziemię. Kiedy zachorowal mój chomik, tak poniekąd obłożnie, aby skrócić mu cierpienia, dziadek rzucił nim parę razy o ścianę. Ale chomik nie chciał umierać. Sprężył się tylko w jakimś takim akcie protestu przeciwko … Czytaj dalej Spontaniczna opowieść o przemijaniu
Spontaniczna opowieść o przemijaniu
